#Archigadki do czytania
Dzisiaj będzie bardzo na luzie, m.in. o tym jakie są plusy prowadzenia własnej działalności gospodarczej, czyli takiej jaką prowadzę już od blisko 5 lat. Jednym z niezaprzeczalnych plusów jest to, że we wtorek mogę być w Sopocie, chociaż jest to wyjazd częściowo służbowy, bo mamy tutaj klientów. Oprócz relaksu, można jeszcze robić, a te rzeczy, które Wam chodzą po głowie i realizować jest bez konieczności patrzenia na to czy jest to zgodne z polityką firmy, czy Wasz szef się na to zgodzi czy nie. Drugą rzeczą, dzięki której sprawiam sobie przyjemność prowadząc własną działalność gospodarczą jest to, że dużą część obowiązków związanych z projektami, kosztorysowaniem i wizualizacjami przekazałam mojemu wspaniałemu zespołowi.
Czytaj dalejIntensywne miesiące za mną i intensywne miesiące przede mną, bo wkraczam w bardziej intensywną fazę realizacji swojego drugiego niecnego planu, czyli portalu wsparcia i wiedzy, edukacji, ArchitektPRO. Dziękuję wszystkim za wypełnienie ankiet, w którym znalazłam mnóstwo informacji na temat tego, czego potrzebujecie. Kiedy je czytałam, zauważyłam, że wiele z tych potrzeb jest bardzo do siebie podobnych. Z jednej strony borykacie się z tymi samymi problemami, co wszyscy, czyli nadzory, robienie zamówień, brak płatności od klientów, są też braki w kwestii wiedzy i takie rzeczy, które wymagają dopracowania. Tym, na co zwracaliście uwagę, jest to, że chcecie czerpać wiedzę od osób, które praktykują projektowanie, a nie są tylko teoretykami. To jest jeden z powodów, dla którym, mimo wielu problemów, wciąż chcę mieć kontakt z tą dziedziną i stale dostarczać Wam aktualnych informacji nie tylko z teorii, ale przede wszystkim z własnej praktyki.
Po przeczytaniu tych wszystkich ankiet miałam gonitwę myśli i tysiąc pomysłów na to, jak to wszystko ubrać w jakąś logiczną całość – i wymyśliłam. Wchodzę teraz w kolejną fazę rozwijania portalu ArchitektPRO mam nadzieję, który, mam nadzieję, ruszy w ciągu najbliższych 2 miesięcy. Możecie już się zapisywać, żeby nie przegapić premiery, a przede wszystkim, w międzyczasie, by otrzymywać sporą dawkę merytorycznej wiedzy. Zapraszam Was pod adres: www.architektpro.pl, jest to oficjalny adres portalu wsparcie i wiedzy merytorycznej dla architektów i projektantów wnętrz. W mailach zapisanych osób będę pytała o ekspertów, których chcielibyście gościć w ramach tego portalu i już jestem po rozmowach z pierwszymi osobami, które najczęściej wymienialiście w ankiecie. Mam już od nich zielone światło, a przynajmniej sino koperkowe, na to, aby wspólnie działać. Oczywiście jeszcze sporo technicznych aspektów zostało do obgadania, ale bardzo się cieszę, że podeszli do tego z entuzjazmem i chcą się zaangażować i razem ze mną współtworzyć ten portal dla Was. Mam nadzieję, że z czasem tych osób będzie przybywało coraz więcej. Waszą rolą jest, by dać znać kogo chcielibyśmy posłuchać albo o jakich tematach, a moją – żeby znaleźć praktyków, a nie teoretyków z tej dziedziny, którzy w fajny, przystępny sposób przekażą Wam tę wiedzę. Mam taki plan, aby te nagrania wideo to nie była tylko gadająca głowa, ale też jak najwięcej przykładów jak to działa w praktyce. Jeśli będziemy rozmawiać o materiałach, to już teraz mogę Wam powiedzieć, że będziemy te materiały bardzo intensywnie testować. Czyli będzie nie tylko to, co producenci mówią w ulotkach, co obiecują, tylko będziemy sprawdzać w praktyce, czy tak naprawdę jest, czy są wytrzymałe, czy są odporne, czy są dobre, czy są rozciągliwe, czy są plamoodporne. Zakładamy, że wierzymy w te zapewnienia, ale jako profesjonaliści chcemy wszystko sprawdzić, by w rozmowie z klientem mieć 100% pewności i wiedzy technicznej. Jeśli klient zapyta jaki produkt jest najlepszy, abyście mięli tę wiedzę, podpartą doświadczeniami lub testami.
Druga rzecz, o której będę chciała bardzo często przypominać, to bardzo ważna rzecz, która wynika z tej ankiety. Bardzo często pisaliście, że boicie się brać odpowiedzialność za materiały wybierane dla Waszego klienta. Nie macie wiedzy przedstawiciela handlowego wszystkich tych produktów i materiałów, dlatego boicie się, że podejmiecie złe decyzje, że źle doradzicie klientowi. Chciałabym Was bardzo mocno strzec przed wchodzeniem w rolę osoby, która podejmuje decyzję za klienta, bo to nie jest Wasza rola. Rolą architekta wnętrz czy projektanta wnętrz nie jest podejmowanie decyzji za klienta. To nie jest tak, że kiedy podpisujecie z klientem umowę współpracy lub zleca Wam przygotowanie projektu, zrzeka się wszelkiej odpowiedzialności za podjęte decyzje czy wybrane materiały. Bardzo jasno w umowie, która zresztą jest do kupienia w moim sklepie, jest informacja o współdziałaniu architekta i klienta w ramach projektu. Chcę, żebyście o tym pamiętali, bo wiem, że w dzisiejszych czasach najłatwiej jest przekazać komuś odpowiedzialność za trudne decyzje i decyzje, które będą miały wpływ na użytkowanie tego mieszkania, ale Wy nie jesteście swoimi klientami, nie wiecie, jak będzie on użytkował to mieszkanie, czy ten dom i nie jesteście w stanie ze 100% pewnością wybrać materiałów, które na pewno będą dla niego dobre, nie będą się psuć, nie będą się niszczyć. Nawet jeśli klient teraz deklaruje pewien sposób użytkowania, to nie wiecie czy to, np. ze względu na jego sytuację rodzinną, po jakimś czasie się nie zmieni. Dlatego powtarzam raz jeszcze: nie jest rolą projektanta czy architekta podejmować decyzje na temat wybierania materiałów. Natomiast bardzo ważną rolą, którą Wy odgrywacie w projektowaniu, jest to, że musicie mieć wiedzę popartą Waszym doświadczeniem albo nauką na temat tego, co proponujecie klientowi. Wtedy w trakcie rozmowy z klientem przedstawiacie wszelkie argumenty za i przeciw związane z danym materiałem, który mu proponujecie na podłogę, na blat, na fronty kuchenne, do łazienki i może powiedzieć: tutaj są trzy rodzaje podłóg panele laminowane, winylowe i deska drewniana, tu są plusy tego rozwiązania, tu są minusy. Nie mogę podjąć za państwa tej decyzji, proszę zastanowić się, które rozwiązanie będzie dla państwa najlepsze, tak jak państwo użytkujecie ten materiał. Czyli przedstawiacie klientowi pełną wiedzę, którą posiadacie. Po to jest ten portal, abyście tę wiedzę posiadali i żeby to nie była wiedza z ulotek albo od przedstawicieli handlowych albo od firm, które będą się chwaliły, jakie to produkty są najlepsze i dlaczego właśnie ich, tylko żebyście mogli powiedzieć klientowi o wszystkich zależnościach, o wszystkich aspektach, o wszystkich plusach i minusach, które świadczą o tym, że dany materiał może być dla niego najlepszy, ale to nie oznacza, że Wy ostatecznie macie podjąć tę decyzję. Najlepiej byłoby, gdyby to klient był na tyle świadomy, uświadomiony przez Was, żeby tę decyzję podjąć. Co się dzieje w takiej sytuacji? Zyskujecie w oczach klienta, bo wydajecie się bardziej profesjonalni, bo posiadacie wiedzę i potraficie odpowiedzieć na pytania, które zadaje czy na temat wątpliwości, które rodzą się w jego głowie i jest on na tyle wyedukowany przez Was, na tyle uświadomiony na temat tych materiałów, że jest w stanie podjąć tę decyzję samodzielnie w oparciu o swoje doświadczenie z mieszkania ze swoją rodziną, dziećmi, planów na przyszłość, a nawet, jeżeli jego sytuacja życiowa zmieni się i jego użytkowanie mieszkania będzie bardziej intensywne (pojawią się np. dzieci, psy, koty), to on będzie wiedział, dlaczego taka decyzja została podjęta i to nie będzie już Wasza odpowiedzialność za to, ze ten materiał po 5 latach wymaga wymiany, bo się zniszczył. Ale założenia projektowe na początku były inne i wybór klienta, niezależnie czy podjął ten wybór na podstawie jakości materiału, a może kierował się ceną lub tym, że jest to polski producent, a zależało mu na lokalnych dostawcach, niezależnie co nim kierowało, to on było osobą, która ostatecznie podjęła tę decyzję, a nie Wy. Trzeba mieć tę wiedzę i znać te materiały, ale tutaj z pomocą przychodzę ja i portal ArchitektPRO, gdzie znajdziecie odpowiedź na te i wszelkie inne pytania techniczne, włącznie z instalacją elektryczną, hydrauliczną, rozwiązaniami do baterii podtynkowych, blatów, nagłośnienia, wygłuszenie, w ogóle multum tematów, które mogę robić przez kolejne 47 lat, ale mam nadzieję, że nowe pokolenia będą mogły już w pełni korzystać z tej wiedzy, a ja będę miała zajęcie do emerytury. I z tego się bardzo cieszę.
Co w ogóle myślicie o koncepcji decydowania za klienta? Wydaje mi się, ze mamy tendencję, aby brać na siebie bardzo dużą odpowiedzialność. To nie jest nic złego, to rola osoby, która robi projekt czy jest w ogóle zatrudniony na stanowisku architekta wnętrz, powinniśmy brać odpowiedzialność za swoją pracę. Ale mamy problem z wyznaczaniem sobie pewnych granic, tego za co jesteśmy odpowiedzialni i tego, gdzie odpowiedzialność jest po drugiej stronie. Ponieważ chcemy być profesjonalni, tacy od wszystkiego, co jest to niezwykle frustrujące i trudne, bo jak się jest od wszystkiego, to się jest od niczego i nie ma takiej siły, żebyście posiadali wiedzę i doświadczenie na temat wszystkiego, co znajduje się na rynku. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak dużo rzeczy jest na polskim rynku, to, że wciąż się zmieniają i opinia na temat tych rzeczy też się cały czas zmienia. Jeśli ktoś jest przedstawicielem handlowym lub sprzedawcą jednego produktu przez 10 lat i ma to w małym paluszku, to nie ma takiej opcji, abyście Wy byli specjalistami zarówno od kolorów i tkanin, jak i rozwiązań elektrycznych, hydraulicznych, technologii wszelakich, materiałów, blatów, kwestii stolarskich itd. Mam takie wrażenie, że macie taki wewnętrzny przymus (albo klienci tego od Was wymagają), żebyście nie dość, ze znali odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania odnośnie konstrukcji, to jeszcze wiedzieli wszystko na temat tkanin, wiedzieli jakie są ceny w sklepach, jakie są nowości w sprzętach AGD, jakie mają funkcje, no i wiedzieli gdzie co można kupić, dotknąć, zobaczyć. Ja nie mam takiej wiedzy, nie wiem czy ktokolwiek ma tak szeroką wiedzę, bo trzeba byłoby wyłącznie siedzieć i studiować oferty sklepów internetowych i stacjonarnych, non stop w ich bywać, a najlepiej zamieszkać. Mamy taki strach przed tym, aby pytać o różne rzeczy innych. Jak są specjaliści od grzejników czy specjaliści od klimatyzacji, to oni powinni być takimi osobami, które są dla nas wsparciem w projektowaniu. Z taką informacją i wiedzą od nich możecie śmiało iść do klienta i powiedzieć, że co prawda nie mam tak szerokiej wiedzy na ten temat, ale zasięgnąłem języka, dowiedziałem się i tutaj jest rozwiązanie, przygotowane przez specjalistów w tym temacie. Naprawdę nie ma w tym nic złego. Wielu z Was tak pracuje, w pewnym momencie staje się to konieczne i oczywiste, ale wielu młodych projektantów, architektów ma taką potrzebę wiedzy absolutnej. Im dalej w las, tym więcej drzew i okazuje się, że im więcej chcą się nauczyć, tym mniej wiedzą, albo jest jeszcze więcej do nauki. To budzi pewną frustrację, złość, niepewność, a brak pewności siebie mocno przekłada się na Wasze projekty i współpracę z klientem. Koło się zamyka.
Piszecie tak: „Bardzo słuszna koncepcja”, pisze Polak design, „a czy mogłabyś powtórzyć nazwę portalu, czy on istnieje czy będzie się dopiero tworzyć?”. Strona lądowania, tam gdzie możecie się zapisywać, już istnieje, ArchitektPRO.pl.
„Ode mnie klienci oczekują, że to ja podejmę za nich decyzję”. Wiem, że takie są oczekiwania i naprawdę jestem w stanie sobie wyobrazić, że dla klienta jest to najlepsza opcja, ale chciałabym, abyśmy razem ćwiczyli wyznaczanie granic i asertywność, bo do niej bardzo dużo zależy, jeśli chodzi o jakość waszej pracy, ale również zadowolenie klienta. Widzę po dobie, że najchętniej oddałabym odpowiedzialność w kwestiach, których nie jestem pewna, innym osobom, ale potem przychodzi taka refleksja, że chciałabym, aby ktoś mi przekazał wiedzę potrzebną do tego, abym mogła zdecydować sama. Czułabym, że wtedy ta decyzja jest podjęta przeze mnie, a przez to lepiej przemyślana. Sama znam siebie najlepiej. Jeżeli przedstawicie to klientowi w taki racjonalny sposób, raczej nie będzie miał problemu, aby ten sposób współpracy zaakceptować. Jeżeli Wy przekazujecie mu wiedzę, a on podejmuje decyzję, to masz też pewną kontrolę nad tym, co zostanie wybrane do jego mieszkania i jak będzie mógł z tego później korzystać. Wiedza pozwoli mu na to, żeby z tych materiałów korzystać we właściwy sposób, aby ich nie zniszczyć, nie zabrudzić, żeby były bardziej żywotne i użytkowe dla niego.
Ewula pisze: „Zgadzam się z tym, co powiedziałaś. Ostatecznie decyduje zwłaszcza klient”. Active design: „Zgadzam się, ja to praktykuję od początku, mówię coś w stylu: ten produkt jest taki, ten taki, ale to Pani będzie tu mieszkała , Pani musi się podobać i być dla Pani najbardziej praktyczny”. Iza Robaczek: „Prawda, nie można być specem od wszystkiego”. Zdecydowanie nie i nawet nie próbujcie być specami od wszystkiego. Będę Wam dostarczać wiedzy, która będzie Wam potrzebna, aby w taki profesjonalny sposób móc doradzić klientowi, ale niech to zawsze będzie porada, sposób pewnej analizy, ale nie decydowanie o wszystkim. Możecie decydować o koncepcji kolorystycznej czy estetycznej tego wnętrza, ale jeżeli chodzi o materiały, to klient powinien mieć ostateczne zdanie.
Olala: „Jestem zdecydowanie za. Myślę, ze jako architekci wnętrz powinniśmy przede wszystkim pilnować tego, żeby nie przyzwyczajać klientów do tego, że musimy wiedzieć wszystko, bo przecież tak nie jest”. I musicie też wiedzieć, że Wasi klienci też nie będą wiedzieć wszystkiego, ale z drugiej strony taka wiedza, którą przekażecie im na rozmowie, będzie dla nich wystarczająca do tego, żeby podjąć te decyzje. Jeśli kupujecie samochód czy sprzęt AGD, to też nie musicie wiedzieć jak on jest skonstruowany, z jakich elementów zbudowany, natomiast najważniejsze jest to, aby sprzedawca, doradca przedstawił Wam zalety i wady danych rozwiązań, bo nie ma takich rozwiązań, które są idealne dla wszystkich. Nawet, jeżeli są trudne do zepsucia, to również będą miały swoje wady i tą wadą może być np. cena, która dla niejednego klienta może być blokująca, poza jego zasięgiem finansowym.
Pracownia Szumacher: „Kiedy mówię klientowi, że muszę coś sprawdzić, bo nie wiem tego, niektórzy patrzą na mnie z jakimś takim politowaniem, że jestem niedoinformowana”. Warto byłoby się zastanowić na ile jest to prawda, a na ile jest to wyobrażenie, że oni tak patrzą, bo nie jesteście w ich głowach, nie wiecie co o Was myślą, nawet jeśli patrzą krzywo, to niektórzy mają po prostu taki wyraz twarzy albo gorszy dzień, ale to nie znaczy, że z Wami jest coś nie tak. Wydaje mi się, ze niewielu klientów świadomych i racjonalnych zakłada, że architekt ma wiedzę absolutną na temat wszystkiego. Jeśli powiecie to w taki sposób, że nie macie teraz wystarczającej wiedzy, żeby odpowiedzieć na to pytanie, ale wrócę do Pana z informacją, jak tylko skontaktuję się ze specjalistą, to jest to komunikat z jednej strony neutralny, z drugiej pokazujący, że chcecie dla tego klienta jak najlepiej, chcecie go otoczyć troską. Naprawdę trzeba być nieracjonalnym, żeby popatrzeć na taką osobę z niedowierzaniem albo z politowaniem. Trzeba byłoby odsiać własne przekonania na temat tego, co klient o nas myśli. Mamy tendencję do nadinterpretowania pewnych reakcji klientów i wydaje nam się, ze patrzy on na nas z politowaniem, a wcale tak nie jest i nie myśli on o nas źle. Natomiast fakt, że Wy macie małą pewność siebie albo uważacie, że wiecie niewystarczająco dużo, albo, że powinniście wiedzieć wszystko, sprawia, że odczytujecie pewien wyraz twarzy w ten sposób. To nie zawsze może być komunikat od strony klienta, może wypływać od Was, bo czujecie się z tym brakiem wiedzy źle. Chcę Wam powiedzieć, że brak wiedzy jest czymś zupełnie normalnym na każdym etapie działalności i przy każdym doświadczeniu, nie musicie być alfą i omegą. Dam Wam narzędzia, które pozwolą Wam w takich sytuacjach odpowiednie rzeczy i przygotują Was na takie sytuacje. Naprawdę nie jest tak, że musicie mieć wszystko w małym palcu.
„Tak jak u mnie te drzewa się magicznie mnożą”. To jest komentarz a propos tego, że powiedziałam im dalej w las, tym więcej drzew. I tak jest. Odkąd zaczęłam zgłębiać tematy edukacji, marketingu, sprzedaży, biznesu online, czyli wszystkiego togo, co robię teraz, a czego jeszcze nie robiłam 3 lata temu, to czuję, że moja wiedza jest dużo większa niż wtedy, kiedy zaczynałam, ale mam wrażenie, że jest ona cały czas mała, niewystarczająca. Tak po prostu jest, ze im więcej wiemy, tym cały czas wydaje nam się, że coraz więcej przed nami.
Active design: „Oj, zdecydowanie, zawsze mówię, że muszę dopytać fachowca, bo kwestie czysto techniczne zawsze staram się konsultować”. To jest jak najbardziej ok. Inny komentarz: „Mam wrażenie, że sami sobie narzucamy dużą presję, że musimy wiedzieć wszystko. Od tego są specjaliści”. Dokładnie tak. Macie wokół siebie ludzi, którzy chętnie Wam pomogą w tych wszystkich kwestiach z wyliczaniem np. oświetlenia jakiegoś wnętrza. To nie jest tak, że musicie mieć na ten temat absolutną wiedzę, ale wystarczy, ze wiecie do kogo się zgłosić, że tacy specjaliści są. Taka informacja zdecydowanie wystarczy na początek, a potem będziecie z tą osobą dalej ten temat rozwijać.
„Sytuacja z wczoraj. Ekipa położyła kafle na ścianie w lecznicy i nagle szok – nie podobają się klientom białe w połysku. Nie chcieli zrozumieć, że będą niepraktyczne i trudne w użytkowaniu. Zmiana na białe, a zaznaczę, że wybraliśmy wcześniej razem jasnoszare w macie, które bardzo im się podobały w sklepie”. Co zrobisz, nic nie zrobisz. Jeśli ta decyzja była podjęta przez klienta świadomie i on wie, że sam zmienił tę koncepcję z szarych płytek na białe w połysku, temat nie jest po Waszej stronie. Dlatego chciałabym Wam jasno zaznaczyć, że podejmowanie decyzji przez klienta sprawia, że po 5 latach nie przyjdą do Was, nie powiedzą: „Pani Izo, ta kanapa to był zły wybór, bo dzieci wylały tam sok i jednak okazało się, że ona nie jest taka zupełnie plamoodporna, jak pani obiecywała”. A jaki Wy możecie mieć wpływ na to, jaki sok wyleją dzieci i jak to będzie się użytkowało? Ani nie wyprodukowaliście tej kanapy, ani nie jesteście autorem tej tkaniny, ani tym bardziej rodzicem tych dzieci.
Natalia: „kawałek podłogi i zawsze przedstawiam klientowi za i przeciw danego materiału i mówię, ze ostateczna decyzja należy do niego”. I super. „Pewien Pan kiedyś powiedział, ze skoro daję propozycję, ale ostateczna decyzja zostaje klientowi, to chcę zrzucić na niego odpowiedzialność”. To już jest takie typowe odbijanie piłeczki. Pracujemy z dorosłymi ludźmi, więc jak możemy brać odpowiedzialność za ich decyzje albo zrzucić na niego odpowiedzialność za jego własne mieszkanie, za pieniądze, które wydaje? Dziwna sytuacja i trochę niedojrzałe podejście.
Actice design: „Dokładnie. Moje ulubione hasło, to: jakby wymyślili idealny materiał, to wszyscy już byśmy go mięli”. No i tak jest. Te wszystkie blaty z konglomeratu, gdzie każdy mówi, że to jest nie do zdarcia i odporne na wszystko… Nie ma tak, że coś jest odporne na wszystko. I winyle nie są odporne na wszystko i tapety dedykowane do pryszniców nie są odporne na wszystko, więc to jest kwestia użytkowania. Tak jak się mówi, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, zależy od dawki. Tak samo jest z materiałami wykończeniowymi – wszystko jest dla ludzi, ale wszystko można zniszczyć. Ja mam panele laminowane w domu od 8 lat i one generalnie są ok., nic się z nimi nie dzieje, ale nie wiem czy te same panele użytkowane przez kogoś innego z większą intensywnością sprawdzałyby się u kogoś innego tak samo dobrze.
„Sytuacja, gdy klient pod koniec chciał na siłę zbić cenę, mimo umowy, i próbował udowodnić, że nie mam wiedzy, więc za co on płaci. Najgorzej”. Są takie też sytuacje… „Dzięki wielkie za Twoje słowa, dzisiaj ten temat wiedza i niewiedza męczy mnie w ostatnim czasie. Potrzebowałem właśnie tego. Dziękuję”. Wiem, ze wielu z Was tego potrzebowało i będę Wam to przypominać przy każdej możliwej okazji. Brak pewności siebie ze względu na wiedze techniczną (który wyszedł w ankietach), wynika z tego, że kładziecie na siebie bardzo dużą presję, aby wiedzieć na każdy temat absolutnie wszystko. Nie ma nic złego w samorozwoju i doszkalaniu się, w zdobywaniu tej wiedzy, natomiast gdzieś trzeba postawić sobie tę granicę wiedzy absolutnej i dążenia do perfekcjonizmu, żeby nie zwariować i cieszyć się z tej pracy, a nie tylko się nią frustrować.
Kamilka: „Zresztą, tak często zmieniają się materiały, zwłaszcza AGD czy instalacje, że jeśli chciałoby się być na bieżąco, to trzeba by było siedzieć tylko w kompie, w sklepach, analizować i studiować nowości”. Dokładnie tak. Jeśli chcecie o sprzętach AGD, mam przedstawiciela handlowego ze sklepu AGD, do którego odsyłam wszystkich swoich klientów. Mówię: to jest osoba, która dobierze Państwu sprzęt AGD do Państwa potrzeb. Proszę powiedzieć na czym Państwu zależy, czy na dużej lodówce czy na gotowaniu na parze, cokolwiek i on trzyma rękę na pulsie, jeśli chodzi o sprzęt AGD”. Ale czy on trzyma rękę na pulsie również, jeśli chodzi o trendy związane z kolorem 2021? Albo w związku z nowościami w klimatyzacji, albo nagłośnienia? Raczej nie. On jest specjalistą od sprzętu AGD i niech tak zostanie. Wy jesteście po to, aby tych wszystkich specjalistów połączyć w całość przy projekcie, wiedzieć do kogo możecie się zgłosić, skąd tę wiedzę czerpać i jak doradzić klientowi, ale absolutnie nie podejmować za niego decyzji. Jeśli cokolwiek macie zapamiętać z tego spotkania, to to, że na grupie ArchitektPRO ruszyły zapisy i że nie jesteście osobami decyzyjnymi. W kwestiach projektowych możecie klientowi doradzać, za i przeciw w związku ze wszystkimi materiałami, ale ostateczna decyzja należy do użytkownika i w ramach umowy współpracy taka odpowiedzialność ciąży na kliencie. Nie jest to nic strasznego, bo jak idziecie do sklepu, to również nikt na siłę nie każe Wam niczego wybierać, tylko ewentualnie doradzić, ale tę odpowiedzialność bierzecie na siebie. Jeśli ktoś się bulwersuje albo mówi, że chcecie zrzucić na niego odpowiedzialność, to sorry – tak wygląda dorosłość. Nawet, jeżeli komuś płaci się za projekt, to płaci się za jego wiedzę, doświadczenie, ale nie za to, żeby ktoś podjął za kogoś decyzję albo brał odpowiedzialność za to, jak użytkuje dany produkt.