Z ideałami jest trochę jak z czarnymi wołgami, porywającymi dzieci w czasach PRLu- nikt nie widział, ale każdy wie, że istnieją. Z architektami jest tak samo. Ideałów nie ma. Ale można wśród gąszczu dostępnych specjalistów znaleźć perełkę, dzięki której praca nad projektem wymarzonego mieszkania będzie relaksująca niczym spacer boso o poranku po łące. Skąpanej w rosie. I promieniach wschodzącego słońca… Ok, poniosło mnie. To co z tymi ideałem? Nie ma drugiego tak wymagającego wszechstronności zawodu jak architekt. To prawdziwy multizadaniowy robot wielofunkcyjny. Pomysłowy jak Jarek Kuźniar w Walmarcie, zabawny jak Bronek w Japonii, spokojny jak autobus medytujących mnichów. Wiedza techniczna? Kreatywność? Pomysłowość? To absolutne MUST HAVE, ale są pewne cechy, które sprawiają że jest wyjątkowy. Jak stan wyjątkowy! Oto cechy dobrego architekta wnętrz, które powinien posiadać, aby odnieść niewyobrażalny sukces:
SPRZEDAWCA
Trzeba umieć się sprzedać. Siebie, czyli swoje pomysły. Projekty, nawet te najbardziej genialne, na zawsze pozostaną niezrealizowane, jeśli nie przekona się inwestora.
Wyobraź sobie, że jesteś w salonie samochodowym. Masz trochę wolnej gotówki i zapragnąłeś ją głupio wydać na nowy samochód. Wchodzisz dziarskim krokiem jak na apel pierwszoklasistów, rozglądasz się i go widzisz. Oto on! Najnowszy model, śliczny, błyszczący, uśmiecha się chromowanym grillem, mruga ksenonami i mruczy jak najedzony kociak. Trochę drogi, ale trudno- przebiedujesz, musi być Twój! Nagle podchodzi sprzedawca, zachwala auto i zaczyna zadawać kolejne pytania:
– Gdzie Pan mieszka? -W domku, pod Warszawą.
– Do czego będzie Pan używać samochodu? -Dojazd do pracy, przewożenie materiałów reklamowych, wypady do teściów z dzieciakami..
– Czy to ma być jedyny samochód w rodzinie? -Hmmm… tak…
– Czy miał Pan wcześniej samochód tego typu? -No nie…
– Czy jest Pan przygotowany na większy wydatek za ubezpieczenie i eksploatację? – Ale…
Łypiesz na typa podejrzliwie, ale skwapliwie odpowiadasz, nie odrywając wzroku od samochodu i nie przestając się uśmiechać na myśl o pierwszej jeździe. A sprzedawca drąży, pyta, a po chwili orientujesz się że delikatnie ciągnie Cie w kierunku ustawionego dalej rodzinnego combiaka. Drań! Jak on może tak drwić z Twoich marzeń. Przecież Ty wiesz lepiej czego potrzebujesz! Co on sobie wyobraża, nie będziesz tym jeździć! …. A może?
Często jest tak, że przychodzi się do architekta z gotowym pomysłem, planem, założeniem „ja wiem czego chcę, ktoś musi mi to tylko narysować”. Jeśli trafisz na architekta-odtwórce, przeleje na papier wszystkie Twoje wizję. Ale jeśli trafisz na kogoś kto będzie drążyć, pytać, analizować, a w końcu zaproponuje Ci rozwiązanie, o którym nawet nie pomyślałeś, a patrząc na nie stwierdzisz, że jest to dokładnie to czego potrzebujesz- to znak, że jesteś w dobrych rękach.
SAPER
Amerykańscy naukowcy udowodnili, że głównym powodem rozwodów jest remont i budowa domu. Pewne info. Jak temu zapobiec? Nie żenić się- 100% skuteczności. Albo znaleźć architekta z fakultetem z psychologii. „Trudne sprawy” to lovestory z happy endem w porównaniu do tego, co dzieje się, kiedy mąż i żona nagle odkrywają, że mają zupełnie inną wizję ich wspólnego gniazdka. Na porządku dziennym są prośby o rozstrzyganie małżeńskich konfliktów w sprawie wyboru mebli, kolorów, sprzętu. Nie raz doprowadzeni do stanu skrajnej irytacji małżonkowie siedzieli jak na szpilkach i tylko głęboko zakorzenione poczucie przyzwoitości trzymało ich przed ostatecznym trzaśnięciem drzwiami. Kłopotliwe chwile ciszy? Oskarżycielskie spojrzenia? Zgrzyt zębów? Luzik, przeżyjecie. O ile macie architekta-sapera, który w odpowiednim momencie rozminuje kwaśną minę żony i zdetonuje tykającą bombę nad głową męża. Rzuci głupi żart, przewróci się o własne nogi, walnie pięścią w stół- cokolwiek aby przerwać te rosnące napięcie. Bo najgorsze to dać się wciągnąć w spory, kłótnie i pretensje. W tej wojnie nie ma wygranych i nikt nie bierze jeńców.
JASNOWIDZ
To szczególnie ważna cecha pomocnicza. Zwłaszcza wtedy, gdy usłyszy sakramentalne „Chciałabym, aby było pięknie/efektownie/na bogato/z efektem WOW! …. ale niedrogo” lub „Chciałabym nowoczesne wnętrze w klasycznym stylu z elementami glamour”, ewentualnie „Mamy 20 tys na wykończenie z meblami, sprzętem AGD, dekoracjami, zasłonkami i biletami do Tajlandii”. Kryształowa kula, która powinna być na wyposażeniu każdego biura projektowego, pozwala uniknąć niezręcznych sytuacji, kiedy w zetknięciu z już wymalowaną ścianą zdajemy sobie sprawę, że chodziło nam o bardziej śródziemnomorski odcień turkusowego lub dopiero co przywieziona sofa nie przechodzi testu sprężystości czteroliterowym narzędziem pomiaru. O ile łatwiejsze i szybsze jest ustalanie szczegółów projektu, kiedy nie trzeba zawile tłumaczyć jak wygląda kuchnia znajomej naszej koleżanki, u której spędziliśmy niezapomnianego sylwestra 2001 i blat, który tej nocy przeszedł na prawdę wiele był IDEALNY. Albo na przykład… no nie wiem… dajmy na to łazienka- czy nie byłoby łatwiej ją sobie po prostu wyobrazić, a architekt obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami wiedziałby o co nam dokładnie chodzi? Taki architekt-jasnowidz to byłby prawdziwy dar niebios w i tak nie łatwej drodze do wymarzonego mieszkania. Więc, jeśli wyczujesz unoszącą się w powietrzu chemię, aurę zrozumienia i błysk zrozumienia w oku projektanta, uważaj o czym marzysz!
SZWAJCARSKI ZEGAREK
Na czas. Punktualny. Terminowy. Kto choć raz wykańczał swoje mieszkanie wie, że czas to pieniądz. Projekty, uzgodnienia, terminy wykonawców, zamówienia, transporty, odbiory. Wszystko na wczoraj, w pośpiechu i na niedoczasie. Dobrze zorganizowany architekt, znający realia rynku budowlanego, cykl prac remontowych i kolejność zamówień, jest jak anioł stróż budowy. Bez niego łatwo popełnić błąd, który kosztuje przestojem ekipy i podnoszeniem ciśnienia. Nic tak nie koi zszarganych nerwów i gwarantuje zdrowy sen, jak świadomość że ktoś to wszystko ogarnia, ma pod kontrolą i wie co robi. Dlatego zawsze odpowiadam na maile ofertowe w ciągu maksymalnie dwóch dni, na pilne wiadomości staram się odpisywać niezwłocznie i oddzwaniać na wszystkie nieodebrane połączenia. Zdaje sobie sprawę, że po drugiej stronie jest zestresowany klient, często stawiający pierwsze kroki w temacie urządzania wnętrz i czekający z walizkami w ręku na możliwość wprowadzenia się. To dobra zasada, choć czasem pozornie palące problemy rozwiązują się samoistnie- tu ważny jest spokój. Zwłaszcza wtedy warto powierzyć swój dom profesjonaliście, który trzymając nerwy na wodzy oceni realnie sytuację i będzie w stanie znaleźć plan awaryjny.
TEST CIĄŻOWY
I bynajmniej nie chodzi tu o kogoś, kogo można olać… Tu ważna jest precyzja i dokładność. Bo tak jak nie można być w połowie w ciąży, tak nie da się zrobić dobrej dokumentacji projektowej tylko połowicznie. Projekty branżowe wynikają jedne z drugich: układ kuchni narzuca nam elektrykę i hydraulikę, układ podłóg definiuje podział pomieszczeń, sufity podwieszane często wyznaczają miejsca dekoracyjne itp. Ważne więc, aby przed rozpoczęciem prac mieć to wszystko ustalone. No chyba, że lubisz mocne wrażenia i element zaskoczenia. Ale to już lepiej kup sobie test.
Jakie Waszym zdaniem cechy dobrego architekta przydadzą mu się jeszcze w zawodzie?