Nagrywając podcast rok temu i planując sobie moje działania na ten rok, miałam nadzieję, że będę wykazywać większą częstotliwość blogowania, to znaczy: będę publikować więcej artykułów na blogu, będę nagrywać więcej podcastów i jest to siódmy podcast. Więc, jak nie trudno policzyć, nie udało mi się zrealizować tego planu 1 podcast miesięcznie. Niemniej, co mnie trochę zdziwiło, Wasza częstotliwość odwiedzin na blogu wcale nie byłą mniejsza, dlatego, że w 2018 roku blog odwiedziło 172 tysiące unikalnych użytkowników. 172 tysiące osób, które zajrzało na mojego blogu, by przeczytać jakąś wartościową dla nich treść. To, co najbardziej mnie cieszy i napawa dumą to fakt, że te osoby wygenerowały ponad 1.025.000 odsłon. To jest naprawdę zawrotna liczba odsłon treści publikowanych na blogu, który, umówmy się, jest blogiem o dosyć wąskiej tematyce i, tak jak mówiłam w ubiegłym roku, to jest blog life style, na którym publikowane są przyjemne obrazki i przepisy czy propozycje ćwiczeń. Więc taka tematyka dosyć wąska, mimo wszystko była dla Was atrakcyjna na tyle, że ponad milion razy wyświetlić treści na blogu. To tylko udowadnia, że to co na nim się znajduje, mimo tego, że nie było aż tak częste jak sobie planowałam, było jednak na tyle atrakcyjne, żeby zostać na blogu dłużej niż tylko na przeczytanie jednego artykułu. Osoby, które weszły na blog, przeczytały 4,5 artykułów zanim zadecydowały się go opuścić. Także naprawdę wielkie podziękowania za to, że czerpiecie wiedzę, którą Wam przekazuje zupełnie za darmo, w ramach mojej działalności pisarskiej na blogu Prosty Plan. Wielkie dzięki za to.
W ubiegłym roku postanowiłam sobie, że wybiorę się na jakieś targi wnętrzarskie, miałam na myśli zagraniczne, które naprawdę liczą się w branży wnętrzarskiej i faktycznie udało mi się to zrealizować. Odwiedziłam Mediolan, spędziłam sześć cudownych dni z moją przyjaciółką w czasie targów, gdzie napawałyśmy oczy pięknymi obrazkami wnętrzami, które naprawdę zachwycają. Zaszczepiłyśmy w sobie garść inspiracji do naszych projektów na kolejne miesiące i udało mi się poobserwować przede wszystkim te trendy, które będą królowały w nadchodzących sezonach, bo to jest tak, że Mediolan wyznacza trendy nie tylko na najbliższy rok, ale przede wszystkim na kolejne lata. Na naszym polskim podwórku te trendy docierają z nieco większym opóźnieniem, wiec będąc w Mediolanie, mogąc obserwować trendy, które dopiero pojawią się u nas w Polsce, to jest tak trochę jak wyprzedzić trochę konkurencję, wyprzedzić świadomość klienta, która dopiero kiełkuje i dopiero będzie realizowana. Widzę po projektach swoich i innych architektów, że jesteśmy coraz bardziej odważni w odejściu od skandynawskiej bieli i szarości, którą tak wszyscy kochają i która króluje w tak wielu projektach na rzecz bardziej intensywnych, nieco ciemniejszych, ale szalenie eleganckich barw i naprawdę z ogromnym potencjałem. Więc to są takie trendy, które królowały w tym roku w Mediolanie, o których możecie poczytać również w poście na blogu, który dla Was przygotowałam po powrocie z niego. Jeśli ktoś z Was jeszcze tego postu nie widział, to w notatkach do tego podcastu będzie link, w którym można zapoznać się ze zdjęciami, które tam wykonałam, ale również z takim podsumowaniem moich przygotowań do wyjazdu do Mediolanu. Także nie tylko trendy, ale przede wszystkim to, jak przygotować się do wyjazdu do Mediolanu, co ze sobą zabrać, jaka sumę pieniędzy powinniśmy dysponować, żeby spędzić te 4-5 dni we włoskiej stolicy designu. Garść bardzo praktycznej informacji na temat samego wyjazdu znajdziecie w tym poście.
To, co jeszcze sobie planowałam w 2018 roku, to była przede wszystkim chęć poznania polskich firm, które zajmują się designem, które projektują w jakichś małych manufakturach piękne rzeczy, rękodzieło, które da radę wykorzystać również w aranżacji wnętrz i z ręką na sercu przyznam, że nie zrobiłam tego w takim stopniu, jak sobie planowałam. Miałam apetyt na to, żeby przygotować zestawienie firm, które zajmują się polskim desginem na naszym polskim podwórku i trochę pomóc im wypromować się w świecie, trochę pomóc wypłynąć na szerokie wody świadomości, nie tylko moich klientów, ale również Was jako architektów. Nie udało mi się dokonać tego, nie udało mi się zgromadzić takiej ilości firm, które mogłabym opublikować na blogu z czystym sumieniem. Cały czas jestem w trakcie zbierania tych kontaktów. Jeśli w swoich pracach albo w swoich mieszkaniach wykorzystujecie firmy, które w stu procentach są polskie, które produkują w Polsce, produkują rzeczy niespotykane na skalę światową czy europejską, robią piękne rzeczy do wnętrz, to proszę, podzielcie się tymi kontaktami w komentarzu do tego podcastu. Będę wtedy w stanie szybciej zgromadzić listę firm i opublikować ją na blogu, po to, żebyście mogli w swoich projektach wracać do tej listy i korzystać z niej.
W ubiegłym roku miałam też chęć do tego, żeby szkolić się z zakresu marketingu i psychologii biznesu. Coś, co było dla mnie bardzo ważne i w ogóle jest treścią, która jest trochę moim konikiem, lubię czytać, lubię rozmawiać o psychologii, lubię przypatrywać się rożnym aspektom, które wpływają na podejmowane przez nas decyzje. Miałam chęć na to, żeby wybrać się na jakieś zorganizowane szkolenie, na warsztat z ekspertami, który będzie w stanie pokazać mi jeszcze inne aspekty tego zagadnienia. Niestety, było to poza moimi możliwościami finansowymi, ponieważ takie szkolenia są szalenie drogie i niezwykle rzadkie. To, o których myślę i te, w których chciałabym wziąć udział. W tym roku niestety nie, ale kto wie, może w przyszłym znajdę na to fundusze, żeby w końcu na takie szkolenie się wybrać. Na ten moment swoją wiedzę czerpie z książek, z podcastów, z blogów innych osób, które tą tematyką się zajmują i wiem na dzień dzisiejszy, że jestem bardziej świadoma, mam większą wiedzę na ten temat, ale to jest tak, że im dalej w las, tym więcej drzew, im więcej wydaje się nam, że umiemy, tym bardziej widzimy, że tak naprawdę nic nie wiemy. Więc mój apetyt na tą wiedzę rośnie i będę na pewno dzieliła się z Wami tym, co uda mi się dowiedzieć, dlatego, że taki rozwój umiejętności miękkich w prowadzeniu biznesu, w pracy architekta, jest w moim odczuciu równie ważny jak posiadanie kompetencji związanych z samą nauką, z wiedzą merytoryczną, z wiedzą techniczną.
Ostatnią rzeczą, którą chciałam zrealizować w 2018 roku, był film, który miał pokazywać moja pracę od zaplecza, od momentu wejścia do mieszkania, wykonania inwentaryzacji, poprzez wybór z klientami materiałów wykończeniowych, aż po wpuszczenie ekipy wykończeniowej i po oddanie klientom gotowego mieszkania do zamieszkania. Muszę z dumą powiedzieć i z dumą przyznać, że taki film udało mi się zrealizować w tym roku. Film jest praktycznie skończony i gotowy do tego, żeby Wam go pokazać. Trochę to trwało, trochę to zajęło, ale ostatecznie jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego i nie mogę się doczekać, kiedy film ujrzy światło dzienne, kiedy będziecie mogli go obejrzeć, ocenić. Mam nadzieję, że spotka się z Waszymi przychylnymi opiniami i że się Wam spodoba. Starałam się, żeby ten film pokazywał w bardziej artystyczny sposób na czym polega architektura wnętrz, jak ważne jest zaufanie między architektem a klientem, jak ważne jest wykonanie wszystkich etapów procesu projektowego do tego, żeby ostateczny efekt końcowy był po prostu satysfakcjonujący, zadawalający, żeby każdy czerpał z tego ogromną radość.
Myśląc o tym roku w ubiegłym roku nie sądziłam, że na swojej drodze spotkam ludzi, osoby, które tak idealnie wpiszą się w ten pomysł. Moi klienci, dwóch mężczyzn, którzy powierzyli mi projekt swojego mieszkania, okazali tak wielką otwartość do moich pomysłów, zachowując przy tym tak dużo poczucia humoru i wrodzonego optymizmu, otwartości, serdeczności, że praca z nimi była naprawę czymś wyjątkowym dla mnie i wiem, że pozostanie w moim sercu na bardzo długo. Do dnia dzisiejszego mamy bardzo miły kontakt ze sobą i to jest realizacja, którą mogłabym uznać za idealną, tak jakbym ja chciała, żeby wyglądały wszystkie moje projekty, każda współpraca z klientem. Ale to udało się przede wszystkim dlatego, że klienci obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem, powierzyli swoje mieszkanie, wyznaczyli bardzo jasno swoje wymagania i byli bardzo otwarci na moje pomysły i dzięki temu udało się nam razem stworzyć mieszkanie, które nie tylko zachwyca estetyką, ale jest przede wszystkim funkcjonalne i dobrze się w nim się mieszka, a taką wisienką na torcie jest fakt, że w trakcie realizacji tego mieszkania udało się nagrać bardzo fajny film, który, mam nadzieje, już niedługo pojawi się i będziemy mogli go wspólnie obejrzeć.
Wiem na pewno, że powstanie osobny podcast, w czasie którego będę opowiadała o kulisach powstania tego filmu, dlaczego jest ważny, co pokazuje i które aspekty pracy architekta ujawnia, które są absolutnie kluczowe. Także to jest moje małe wielkie zwycięstwo 2018 roku, realizacja tego filmu, szczęśliwe zakończenie tej realizacji i możliwość pokazania Wam jej efektów.
Oprócz tych planów, które częściowo udało mi się zrealizować, bo nie wszystkie, ale to tak jest, że stawiamy trochę zbyt wysoką poprzeczką, nie biorąc poprawki na to, że w momencie, w którym planujemy te rzeczy, nasza sytuacja zawodowa i prywatna może wyglądać zupełnie inaczej niż za 12 miesięcy. I tak stało się również w moim przypadku, wiec te plany akurat na 2018 rok były zbyt ambitne. Nie sądziłam, że zderzę się tak z wieloma problemami w czasie tego roku. No i że nie uda mi się wszystkiego zrealizować, ale nie czuję też dużego rozczarowania wobec siebie, bo wiem przez co musiałam przejść i nie było takiej ludzkie siły udźwignąć wszystkiego. To jest też pewna nauka dla mnie na ten rok, żeby plany stawiać sobie bardziej ostrożnie, myśleć o tym, co chciałabym zrobić, ale jednak mierzyć siły na zamiary, biorąc poprawkę na to, że trzeba znaleźć miejsce na odpoczynek, trzeba znaleźć miejsce na sprawy nie tylko zawodowe, ale również o zadbanie o prywatne. Także na pewno przedstawiając Wam plany na najbliższy rok, będę w nich bardziej ostrożna.
To, co udało mi się jeszcze w tym roku zrealizować, mimo tego, że nie w takiej ilości jak zamierzałam, to nagrywanie podcastów. Podcasty w tym roku nagrałam z wieloma naprawdę bardzo ważnymi dla mnie gośćmi, przede wszystkim w pierwszej kolejności była to Kinga Konopko z Architekt Saport, z którą rozmawiałam na temat współpracy architekta z dystrybutorami, ze sklepami i ze sprzedawcami i z kwestią związaną z prowizjami, która dla wielu osób jest nieetyczna, niemoralna. To jest taki trochę śliski temat, niewiele osób chce o nim w ogóle mówić, a my postanowiłyśmy w tym podcaście trochę zmierzyć się z tym tematem tabu i rozłożyć go na czynniki pierwsze, zastanowić się, o co w tak naprawdę w tym wszystkim chodzi, czy to jest dobre czy niedobre, czy sprzedawcy są do tego, żeby wytykać błędy architektom, czy po to, że mogą faktycznie pomóc w codziennej pracy i jak rozwija się świadomość sprzedawców, dystrybutorów w kontekście współpracy z architektem. Bardzo ciekawa rozmowa, zresztą Kinga jest bardzo serdeczną i fajną osobą, której przyjemnie się słucha i z którą przyjemnie się rozmawia. Więc jestem przekonana o tym, że Wam tego podcastu będzie się słuchało dobrze. Link do niego znajdziecie w notatkach.
Oprócz tego rozmawiałam również z czołowym fotografem wnętrz w Polsce, który ma na swoim koncie publikacje we wszystkich możliwych magazynach wnętrzarskich, który współpracuje z największymi biurami projektowymi i którego zdjęcia po prostu zachwycają. Jassen opowiedział o tym, jak przygotować mieszkanie do sesji zdjęciowej, na co zwrócić uwagę, co jest ważne w trakcie takiej sesji i jak nie popełniać najczęstszych błędów. Jeśli interesuje Was ta tematyka to również odsyłam Was do podcastu z Jassenem.
Moim gościem był również Wojtek Wawrzak, prawnik branży kreatywnej. Jeśli Wam prawnicy kojarzą się tak samo jak mi, z trochę nudnymi postaciami, z osobami, które żyją w swoim świecie i mówią w sposób, który jest nie zrozumiały dla przeciętnego Kowalskiego, to Wojtek odczarowuje to wrażenie. Mimo tego, że na co dzień zajmuje się ściśle prawnymi aspektami pracy osób, które działają w branży kreatywnej, to opowiada o tym w tak przystępny sposób, łopatologicznie, że dla każdego staje się wszystko jasne. Wojtek w czasie podcastu opowiadał o aspektach przypisów RODO w pracy architekta, o tym jakie dokumenty są wymagane we współpracy z klientem, jakie dokumenty powinien posiadać architekt, co nam może grozić w przypadku kontroli, jakie kary mogą nam grozić i czy faktycznie jest się czego bać. Także to taka wiedza dla każdego przedsiębiorcy, który prowadzi biuro projektowe wiedza podstawowa. Wojtek opowiada o tym w podcaście. Jeszcze muszę zapowiedzieć udział Wojtka w kolejnym podcaście, który mam nadzieję, że zrealizujemy zaraz na początku przyszłego roku. Wojtek będzie wtedy opowiadał o różnicy między plagiatem a inspiracją, czyimś projektem, o szerokim rozumianym prawie autorskim, jak chronić swoje prace, jak chronić swoje dzieła, także coś bardzo ważnego dla wszystkich osób, których wynikiem pracy jest pewne dzieło, pewna praca artystyczna.
Ostatnią osobą, z którą rozmawiałam z tym roku w ramach podcastu, był Przemek Szklarzewski, czyli twórca i założyciel platformy Archi Desk, o której wtedy rozmawialiśmy, jak również organizator wydarzenia Archi Day i osoba, która działa w branży wnętrzarskiej mimo tego, że nie jest z zawodu architektem, ale niesie za sobą bardzo dużo działań, które pomagają w codziennej pracy architekta. Rozmawialiśmy wtedy o narzędziu Archi Desk, czyli narzędziu, które pomaga zaoszczędzić naprawdę mnóstwo czasu, wyszukując za nas potrzebne produkty do naszych projektów, kiedy spędzamy ogromną ilość czasu, długie godziny na poszukiwaniu idealnej sofy dla naszego klienta, to z pomocą przychodzi narzędzie Archi Desk. Jeśli jeszcze nie znacie, to zachęcam do odsłuchania tego podcastu w którym wszystkiego się dowiecie.
Byłam również w Mediolanie w tym roku, także to jest coś, co udało mi się zrealizować i z czego jestem bardzo zadołowana. Nie wiem czy w 2019 roku również wybiorę się do Mediolanu, być może poświęcę ten czas na odwiedzenie innej ważnej wnętrzarskiej europejskiej wystawy. Także jestem jeszcze taka troszeczkę niezdecydowana jeśli o to chodzi. Jeśli ktoś z Was w Mediolanie w ogóle nie był, to jest takie miejsce, w którym trzeba się naprawdę pojawić, jeśli myśli się na poważnie o pracy architekta wnętrz. Nie trzeba tam być co roku, bo te trendy aż tak dynamicznie się nie zmieniają, ale raz na dwa, trzy lata uważam, że to jest taki obowiązek, aby się tam pojawić i zaczerpnąć inspiracji ze stolicy włoskiego designu.
Udało mi się ten film zrealizować, o czym już Wam opowiedziałam, ale to co jeszcze było dla mnie ważne to to, że przeprowadziłam szereg live-ów na Instagramie. Live to były takie nasze niedzielne spotkania, w czasie których dzieliłam się z Wami merytoryczną wiedzą, w czasie których mieliśmy okazję sobie dyskutować, rozmawiać i to były takie nasze fajne, bardzo prywatne spotkania, które bardzo lubiłam. Później, ze względu na cykl swoich prywatnych problemów, straciłam trochę sił i motywacji do tego, że je kontynuować, ale wszystkie osoby, które czekają na powrót live-ów, a wiem, że jest Was trochę i wiem, że czekacie na te nasze spotkania, które były również dla mnie bardzo ważne, pragnę uspokoić, że w przyszłym roku na horyzoncie jest już bardzo ważny projekt, który umożliwi nam spotkanie się nie tylko w formie pisanej, nie tylko słysząc mój głos, ale również widząc i dzięki temu będę w stanie Wam przekazać tej wiedzy jeszcze więcej.
To, co uważam za szczelnie ważne to to, że w tym roku udało mi się w końcu skompletować ekipę wykończeniową i stolarza, wobec których mam ogromne zaufanie i z którymi realizuje teraz praktycznie każdy swój projekt. To nie była łatwa droga. Z podcastu z tamtego roku możecie się dowiedzieć, że moja współpraca ze stolarzem w 2017 roku była drogą przez mękę i naprawdę nie małą traumą dla mnie, a w tym roku kompletnym przypadkiem udało mi się poznać osobę, przez moich klientów zresztą, która mimo naszych trudnych początków okazała się świetnym fachowcem i z którą realizuje już któryś projekt. Moi klienci są bardzo zadowoleni, nie tylko z jakości, ale przede wszystkim ze stosunku ceny do jakości i mam nadzieję, że teraz nie zapeszę, że w przyszłym roku będziemy już realizować każdy nasz projekt i to będzie mój stały dream team, co do którego będę spokojna. Myślę, ze nie ma nic ważniejszego w pracy architekta niż ludzie, którym można zaufać i którym można powierzyć swoje projekty. Z taką czystą głowę, że to faktycznie będzie zrobione tak jak się tego chciało, tak jak to zostało zaprojektowane.
Ostatnia, ale nie najmniej ważna sprawa, którą udało mi się zrealizować w 2018 roku, to jest pomoc. Pomoc taka szeroko rozumiana, nie tylko w aspekcie przekazywania wiedzy na blogu czy w czasie podcastów, ale przede wszystkim pomoc materialna dla osób, którym przydarzyła się w życiu jakąś tragedia. Pierwszy raz w tym roku wzięłam udział w szlachetnej paczce, czyli inicjatywie, która zakłada wybór jednej rodziny, której w bardzo konkretny sposób się pomaga i przyznam szczerze, że podeszłam do tego z dużą obawą, że nie dam rady się z tego wywiązać, ale dzisiaj wiem, że moje wątpliwości były niepotrzebne, dlatego, że wolontariusze, którzy są zaangażowani w pomoc tym rodzinom, okazują dużo pomoc również darczyńcom, którzy decydują się na pomoc i dzięki temu ta pomoc jest możliwa. Jest łatwa do spełnienia i można wszystko naprawdę zrealizować z największym oddaniem. Osoba, której w tym roku postanowiłam pomóc, miała marzenie posiadać kabinę prysznicową, co może wydawać się śmieszne i kuriozalne, ale kiedy byłam w mieszkaniu tej osoby, to okazało się, że ona do tej pory nie posiada żądnego miejsca, w którym mogłaby po prostu wziąć prysznic czy kąpiel. Pewnie zastanawiacie się jak to możliwie, ale faktycznie jest tak, że ta pani, której życie nie oszczędzało trudnych przeżyć i która miała nawet swój epizod związany z bezdomnością, uzyskała do mieszkania dosłownie malusią kliteczkę, która teraz jest jej domem, jej oazą spokoju, bezpieczną przystanią, a które ma zaledwie 18 metrów kwadratowych, w związku z tym nie zmieściło się wszystko, co jest potrzebne do normalnego funkcjonowania. W związku z tym ta osoba, ta Pani musi w takich najbardziej podstawowych rzeczach opierać się na innych osobach, prosić je o pomoc, a z natury jest bardzo serdeczna, ciepła i też samodzielna i chciała w 100% stanąć na nogach i być całkowicie niezależną, dlatego zamarzyło się jej posiadanie łazienki, w której będzie mogła wziąć kąpiel, czyli najbardziej podstawowa rzecz. Postanowiłam sobie za cel, że w tej realizacji planów jej pomogę. Także jesteśmy w stałym kontakcie, zastanawiamy się, jak to jest możliwe, ponieważ łazienka jest mikroskopijna. Ma 92 na 115 centymetrów, także jest wielkości WC w zasadzie, a myślimy o tym jak tam zmieścić kabinę prysznicową. Ale są już pewne pomysły, pewne rozwiązania, wiec mam nadzieję, że uda się to wszystko po Nowym Roku zrealizować.
Drugą akcja, w której wzięłam udział i która miała za zadanie pomóc, była licytacja, z której pieniądze zostały przekazane na ratowanie wzroku Wojtusia. Jest oto malutki mieszkaniec Olsztyna, raptem dwulatek, którego dotknęła ogromna tragedia, nowotwór oczu i z tą tragedią musieli się rodzice zmierzyć w bardzo krótkim czasie. Na szczęście udało się z tych licytacji zgromadzić potrzebną kwotę i Wojtek mógł uzyskać potrzebną mu pomoc. Bardzo dziękuje z tego miejsca wszystkim osobom, które wzięły udział w licytacji, którą zorganizowałam. Przedmiotem licytacji była wizualizacja łazienki i wygrała Pani Kornelia, która wykazała się ogromnym sercem i 100 % tej zlicytowanej wartości wizualizacji zostało przekazane Wojtusiowi. Więc praca nad projektem była dla mnie bardzo przyjemna. Wiedziałam, że robię to dla niego, dla małego wojownika, który musiał zmierzyć się w dopiero rozwijającym się ciałku i w dzieciństwie z tak dużym cierpieniem i bólem, ale znosi to naprawdę z uśmiechem na ustach. Także ogromna wdzięczność dla wszystkich osób, które chciały Wojtusiowi pomóc i dużo zdrówka dla małego bohatera.
Powiedziałabym, że to był ostatni sukces 2018 roku, ale to nie jest prawda i nie wiem dlaczego zapomniałam o jednej z najważniejszych rzeczy, a mianowicie o takim działaniu, które wyszło całkowicie spontanicznie, nie było zaplanowane i być może właśnie dlatego wyszło tak dobrze, a mam tutaj na myśli grupę Architekt PRO, która została stworzona na Facebooku, która zrzesza osoby, które zawodowo zajmują się projektowaniem, architekturą, designem, które prowadzą własną działalność gospodarczą lub pracują zawodowo w tej branży. Na ten moment od połowy maja udało nam się zgromadzić 1500 osób bardzo zaangażowanych w rozwój tej grupy, a przede wszystkim takich, które chcą stale rozwijać swoje umiejętności, które stale chcą rozwijać swoje zdolności prowadzenia firmy, prowadzenia projektów, kontaktu z klientem, bardzo otwarte i z nastawieniem na wzajemne motywowanie, wsparcie i rozwój. Grupa Architekt Pro ma za zadanie przede wszystkim skłaniać do refleksji na temat tego czy to jak prowadzimy naszą firmę, jak prowadzimy projekty, jest dobre dla nas, dla naszych klientów i po pół roku działania grupy, widzę ogromną zmianę w większości architektów, którzy są uczestnikami tej grupy. Część z nich podniosła swoje ceny, widząc, że do tej pory pracowali za pół darmo. Część osób pracuje nad swoją asertywnością w kontaktach z klientem widząca, że większość konfliktów czy problemów, z którymi się borykają wynika z braku stawiania swoich wewnętrznych granic. Widzę, że jest ogromna siła we wzajemnym wspieraniu się i to właśnie tutaj, a nie w takich hermetycznie zamkniętych stowarzyszeniach, jest prawdziwa siłą i moc do zmian w tej branży. Nie sztywne reguły, nie sztywne zasady, ale przede wszystkim otwartość i serce na dłoni i chęć pomocy drugiej osobie, to jest coś co napędza nas do zmian, do działania.